Widzialem Puszcze Bialowieska na ekranie. Byly to zdjecia dokladne, a przeciez nie dawaly rzeczy dla tej puszczy najistotniejszej, tego zapachu, ktory wytwarza olbrzymiosc przestrzeni lesnej. Jednej tylko rzeczy, jednej tajemnicy ani moja, ani zadna inna ksiazka o Pilsudskim nie wyjasni. Tajemnicy milosci, ktora do siebie wzbudzal. Rozmawialem raz w zyciu z Dmowskim, przeciwnikiem Pilsudskiego. Powiedzial mi, ze Pilsudski mial dusze wodza. Milosc ludzi oplotla postac komendanta, brygadiera, marszalka i ta milosc byla wielkim kapitalem Polski za jego zycia i jest, i daj Boze, by pozostala kapitalem Polski po jego smierci.